Rosik |
Wysłany: Śro 13:12, 15 Cze 2005 Temat postu: ROZWÓJ RUCHU I ZWIĄZEK Z REGGAE... |
|
Ruch RasTafari zaczął przybierać mistyczny wymiar - szczególnie w krajach ameryki łacińskiej oraz w basenie Morza Karaibskiego. W latach 40 na Jamajce zaczęli pojawiać się tzw. Rude Boys - mieszkańcy wsi, praktykujący Rastafarianie skuszeni możliwością szybkiego zarobku w stolicy - Kingston. Jednak ich marzenia szybko się rozwiały - tak szybki przyrost mieszkańców stolicy spowodował wielkie bezrobocie. Nowo przybyli zakładali slumsy na obrzeżach miasta - w ten sposób powstawały coraz to nowsze dzielnice biedy : Tivoli Gardens, Trench Town Rock, Ghost Town, Jones Town, Denham Town. Rude Boys postrzegani byli jako margines społeczny. Bezwzględna Policja szybko stała się ich wrogiem - niszczono uprawy ganji, zamykano nielegalne (a więc wszystkie) komuny.
W latach 70-tych wśród Rude Boysów dokonał się podział - prześladowania ze strony policji, komercjalizacja reggae skłoniły cześć z nich do zamieszkania na wzgórzach Blue Mountains. Tam uprawiali zioła, tworzyli swa własną muzykę grając na bębnach, modlili się. Poprzez muzykę reggae idea ta nabrała nowych wymiarów. Problemy społeczne i polityczne występowały coraz wyraźniej, jako tematy wielu pieśni, a muzycy reggae stawali się szamanami, komentatorami codzienności i prorokami. Do Europy idea Garveya przywędrowała wraz z muzyka Boba Marleya. Na szczególnie podatny grunt trafila w Zachodnich Niemczech oraz w Wielkiej Brytani - gdzie przebywało wielu emigrantów z Jamajki. Co ciekawe, znalazła ona zwolenników nie tylko wśród ciemnoskórych, lecz także wśród wielu białych. Rastafarianizm nie jest bowiem, jak się powszechnie uważa, dążeniem do wyzwolenia czarnych spod ucisku białych - powstał, by pomoc słabym , wykorzystywanym przez system ludziom - niezależnie od koloru skóry. W Stanach Zjednoczonych w ślady Garveya poszło wielu czarnoskórych - najbardziej znanym z nich był bez wątpienia pastor Martin Luther King - który swym słynnym kazaniem "Miałem sen..." kontynuował dzieło tego wybitnego Jamajczyka. Na północy King zyskał wielu zwolenników, przenikający tutaj z Karaibów Rastafariański sposób myślenia, spowodował początek nowej subkultury - Hippisów. |
|