Music - My life
Forum słuchaczy muzyki wszelakiej!
FAQ
Szukaj
Użytkownicy
Grupy
Galerie
Rejestracja
Profil
Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości
Zaloguj
Forum Music - My life Strona Główna
->
Hydepark
Napisz odpowiedź
Użytkownik
Temat
Treść wiadomości
Emotikony
Więcej Ikon
Kolor:
Domyślny
Ciemnoczerwony
Czerwony
Pomarańćzowy
Brązowy
Żółty
Zielony
Oliwkowy
Błękitny
Niebieski
Ciemnoniebieski
Purpurowy
Fioletowy
Biały
Czarny
Rozmiar:
Minimalny
Mały
Normalny
Duży
Ogromny
Zamknij Tagi
Opcje
HTML:
TAK
BBCode
:
TAK
Uśmieszki:
TAK
Wyłącz HTML w tym poście
Wyłącz BBCode w tym poście
Wyłącz Uśmieszki w tym poście
Kod potwierdzający: *
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Skocz do:
Wybierz forum
Najświeższe informacje
----------------
News
Koncerty,festiwale...
O forum...
----------------
Regulamin
Pytania, skargi, zażalenia
Użytkownicy
Gatunki muzyki
----------------
Hip-hop & R&B
Metal
Rock
Reggae
Techno i House
Pop
Inne gatunki muzyki
O muzyce...
----------------
Ciekawostki
Filozofia a muzyka
Płytoteka
Mass media
Humor muzyczny
Inne
Różności
----------------
Hydepark
Śmiech to zdrowie...
Ankiety
Komputery
Ciekawe linki, strony godne polecenia...
Galeria
Powitalnia!
Bazarek
----------------
Kupię
Sprzedam
Oddam za free!
Przegląd tematu
Autor
Wiadomość
decKster
Wysłany: Sob 21:17, 15 Paź 2005
Temat postu:
Kiedy właśnie "dążący" z założenia do czegoś brnie, a więc działa. A jak inaczej można działać w kierunku pacyfizmu, aniżeli tę wartość manifestując? Każde narzucenie komuś własnych poglądów będzie już wbrew pokojowi, a pacyfista będzie już widniał z przedrostkiem pseudo-.
Jamajka
Wysłany: Sob 14:46, 15 Paź 2005
Temat postu:
nie wiem czy mogę nazwac się pacyfistką, aczkolwiek się staram.
Zatem skoro pacyfista to taki górnolotny ideał i żadne z nie może się nim nazwac to po co to pojęcie?
Czy mamy mówic o sobie "dążący do pacyfizmu" ?
decKster
Wysłany: Sob 12:01, 15 Paź 2005
Temat postu:
Ą mnie uczono, że sfastyka, to starochiński znak ognia, ale mogę się oczywiście mylić. Schodzimy jednak na temat symbolo(lo?)gii. Wracając do tematu pacyfistów, to skoro prawdziwi są tymi, którzy siedzą na dupach w domu, a tylko duchem przeciwni są wojnie, to czym różnią się od szarego człowieka? Czy każdy człowiek mający "w dupie" kraj jest w takim razie pacyfistą?
I tu powinien znajdować się post Niewiem, którego przypadkiem usunąłem. Autora przepraszam i proszę o ponowne wpisanie wcześniejszego posta.
Rosik
Wysłany: Pią 8:25, 14 Paź 2005
Temat postu:
Jeżeli chodzi o sfastyke to był to znak boga słońca wyznawanego prze ludy starożytne bodajze indoeuropejskie czego niejstem pewien
Niewiem
Wysłany: Pią 6:27, 14 Paź 2005
Temat postu:
Prawdziwa ideologia to nie krzyeczenie o tym, a postepowanie co za tym idzie - jesteśpacyfistą? To nie rób protestów i marszów zakłucając spokój. Poprostu bądź dobrym[ą] i już...wszak nigdy nie będzie całkowitego pokoju no ale warto do niego dążyć.
1
Okrąg ozacza ziemie a symbol znajdujący sie w srodku oznacz ptaka a ptak oznacza wolnosc czyli wolna ziemia
2
symbol zajdujący sie w kole oznacza złamany krzyż czyli wyzwolenie świata od jakiej kolwiek niewoli i przymusów ze strony drógiego człowieka
/cytat/
To jest interpretacja pacyfistów bo na samym początków to był to znak bodajże satanistów (?
) oznaczający złamany krzyż Chrystusa czyli upadek wiary. - To tak jak ze sfastyką [jak ktoś nie wie o co chodzi to
www.google.pl]
decKster
Wysłany: Czw 23:34, 13 Paź 2005
Temat postu:
Pacyfiści nie są strażnikami pokoju.
Owszem ich ideologia to zakłada, owszem - pokój to wartość, którą jak im się zdaje wyznają, ale to tylko ich iluzja. Wewnętrzna oszukiwanie własnego "ja", a może po raz kolejny (jak ja nie znoszę tego słowa) - hipokryzja.
Wypowiedzieli oni bowiem swego rodzaju wojnę! Paradoksalnie WALCZĄ za pomocą orężą przeciwko któremu występują. Tak! Wytaczają artylerię przeciw tym, którzy są ich zdaniem "be"! I nie potępiam tego działania, bo sam protestuję w sprawie rozruchów wojennych czy polityki BuSSha.Ale zachęcam do obiektywnego spojrzenia - na Boga - NIE OSZUKUJMY SIĘ! Czy krzyczący jest zwolennikiem pokoju? Czy tworzączy manifestację pacyfistyczną zakłócając pokój, jest tego zwolennikiem? Czy palący ostentacyjnie kukłę prezydenta Stanów prowadzącego taką, a nie inną politykę jest zwolennikiem pokoju?
Pamiętajmy, że każda, nawet najpiękniejsza i najwspanialsza idea źle (przesadnie) rozumowana prowadzi do zguby.
A tu taki bonusik od Pana Jerzego Stanisława Leca:
"Ci którzy mają idee wciąż w gębie mają i zazwyczaj w pobliskim nosie".
I to warto by było zapamiętać i pokazać tym "prawdziwym" wyznawcom wielkich idei!
Ravena
Wysłany: Nie 13:32, 09 Paź 2005
Temat postu:
Cytat:
Nieznam osoby która mogła by sie nazwac pacyfistą każdy z nas ma na sumieniu chodzby najmniejszą "zbrodnie" przeciwku życiu nietylko ludzkiemu ale i zwierzęcemu
Chociażby z tego powodu napisałam, że po części zgadzam się z takimi poglądami, a nie że uważam się za pacyfistkę.
Noi niestety zgadzam się, że na świecie niegdy nie będzie pokoju, ale to wcale nie oznacza, że nie warto do niego dążyć.
A co do znaku to znany mi jest przykład 1 - ziemia i ptak oznaczający wolność.
Rosik
Wysłany: Nie 11:55, 09 Paź 2005
Temat postu:
ja może wypowiem sie cos na temat samego znaku potuz znam dwa tłumaczenia jego kształtu
1
Okrąg ozacza ziemie a symbol znajdujący sie w srodku oznacz ptaka a ptak oznacza wolnosc czyli wolna ziemia
2
symbol zajdujący sie w kole oznacza złamany krzyż czyli wyzwolenie świata od jakiej kolwiek niewoli i przymusów ze strony drógiego człowieka
A jeżeli chodzi o kontynulowanie dyskusji moie zdanie jest następujące
Pokój na świecie niejest nie był i niebędzi nigdy mozliwy a dązenie do niego niema senu. Nieznam osoby która mogła by sie nazwac pacyfistą każdy z nas ma na sumieniu chodzby najmniejszą "zbrodnie" przeciwku życiu nietylko ludzkiemu ale i zwierzęcemu przecierz bycie pacyfistą polega na życiu w pokoju i bezkonfliktowosci tym samym np jedząc mięso wykluczamy możliwoś nazwania sie pacyfistą
Ravena
Wysłany: Nie 11:09, 09 Paź 2005
Temat postu:
Po części zgadzam się z takimi poglądami. Według mnie trzeba dążyć do pokoju i zgody między ludźmi. Zresztą widać to na codzień, co wynika z tego, że dla ludzi takie wartości coraz mniej się liczą...
Tina
Wysłany: Nie 10:16, 09 Paź 2005
Temat postu:
Pacyfista to człowike dążyżcy do pokoju,żyjacy w zgodzie z natuirą..i korzystający z życia na tyle ile moze...tzw hipis...szacunek powinnien miec kazdy człowiek dla drugiego człowieka...jak nie ma szacunku to nie ma zgody...i nie ma pokoju pacyfistą mzoę nazwac sie każdy kto zyje takimi poglądami...nie musi sie ubierac tak jak oni...słuchac takiej a nie innej muzyki musi to być muzyka zgodna z ich pogladmai...i zasadami...
Rosik
Wysłany: Nie 9:43, 09 Paź 2005
Temat postu: Pacyfa
Co myślice na temat pokoju miłosci szacunku ito itd czy sami mozecie nazwac siebie pacyfistami??
fora.pl
- załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by
phpBB
© 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin